Parakolarstwo - MŚ: sześć medali Polaków!

  • Data publikacji: 16.09.2019, 11:31

Podczas zakończonych w holenderskim Emmen mistrzostw świata w parakolarstwie polscy reprezentanci wywalczyli w sumie 6 medali. Ostatniego dnia brązowy krążek w wyścigu ze startu wspólnego dorzuciła startująca na handbike'u (H3) Renata Kałuża.

 

Renata Kałuża jest niekwestionowaną gwiazdą polskiej reprezentacji. Wraca do kraju z dwoma medalami: srebrnym i brązowym. Tytuł wicemistrzyni świata zdobyła w jeździe indywidualnej na czas. W wyścigu ze startu wspólnego stanęła ma trzecim stopniu podium. Wicemistrzostwo świata uważa za jeden z najtrudniej osiągniętych sukcesów – trudno się dziwić, zdobyła go po przerwie związanej z urlopem macierzyńskim.

 

Dzisiejszy medal jest chyba najciężej zapracowanym krążkiem w mojej karierze. Po rocznej przerwie udało mi się wrócić do formy z jeszcze większą motywacją i najważniejszym małym kibicem - moim 1,5 rocznym synkiem, który dzielnie znosił moje przygotowania – przyznała po zdobyciu tytułu wicemistrzyni. - Tak naprawdę bez wsparcia rodziny i przyjaciół taki sukces nie byłby możliwy. To oni zajmowali się synkiem podczas gdy ja szlifowałam formę. Dziękuję im z całego serca. Ten medal jest nas wszystkich!

 

Na finiszu wyścigu ze startu wspólnego uległa Niemce Annice Zeyen i Amerykance Alicii Dana.

 

Nie powiem, ile mnie to kosztowało. Przy dzieciach nie ma odpoczynku – dodała szczęśliwa zawodniczka.

 

Srebro z Holandii przywiezie także utytułowana i doświadczona pięciokrotna medalistka igrzysk paraolimpijskich Anna Harkowska (C5). W Emmen to ona zdobyła pierwszy medal dla naszego kraju zdobywając wicemistrzostwo świata w jeździe indywidualnej na czas.

 

Jestem naprawdę szczęśliwa, bo zmieniliśmy trening i nie szły przygotowania tak jak planowaliśmy, forma jeszcze nie nadeszła – przyznała Harkowska po odebraniu srebrnego krążka. - Pomagał jak zwykle doping i informacje z radia od trenera Mariana Kowalskiego jadącego za mną, oraz uciekająca przede mną zawodniczka Crystal Lane, do której zbliżałam się z każdym metrem. Cały wyścig jechałam na 110 procent dając z siebie wszystko i jeszcze trochę, więc srebro smakuje lepiej niż łatwo wygrane złoto.

 

Dwa brązowe medale w wyścigu ze startu wspólnego zdobyły dwa tandemy Marcin Polak z pilotem Michałem Ładoszem i debiutujący w tym składzie tandem kobiecy Justyna Kiryła z Aleksandrą Tecław. Dodatkowo tandem Polak/Ładosz zdobył brąz także w czasówce.

 

Konkurencja była bardzo silna. Jesteśmy zadowoleni z rezultatu - jako jedyny tandem wywozimy z MŚ dwa medale – przyznał Michał Ładosz. - Oczywiście, pozostaje niedosyt. Znacznie przyjemniej byłoby wrócić do Polski z tęczą, natomiast biorąc pod uwagę niedyspozycję Marcina (jest przeziębiony) i moje problemy po kontuzji pleców oraz przepaść technologiczną między rowerami ekipy holenderskiej i naszymi (przewyższają nas o klasę) musimy uczciwie przyznać, że trzecie miejsce to wszystko, co mogliśmy osiągnąć w tych zawodach. Dzisiejszy wyścig był bardzo szybki. Holendrzy właściwie od startu rozegrali go po profesorsku. Już po pierwszych trzydziestu minutach niezwykle liczny jak na MŚ peleton (27 tandemów) się porwał. Spośród Polaków tylko my odeszliśmy w ucieczce. Trasa prowadziła po płaskim terenie (co nie jest dla nas korzystne ze względu na dużą dysproporcję anatomiczną między Marcinem a mną), z trudnym technicznie finiszem (na 200 m przed metą zakręt 90 stopni, na którym trzeba zwolnić). Na igrzyskach ma być bardziej górzyście i to nas cieszy.

Dla Justyny Kiryły start na zawodach rangi mistrzostwa świata był pierwszym w życiu – i to pierwszym, bardzo udanym. Niewątpliwie jest to zasługa doświadczonej pilotki Aleksandry Tecław, która ma na swoim koncie złoty medal igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro (w tandemie z Iwoną Podkościelną). Brąz w Emmen to dla tej dwójki fantastyczna motywacja do pracy i nadzieja na dobry start w igrzyskach paraolimpijskich.

 

Było cudownie! Brakuje nam tylko objeżdżania razem – podsumowała start Tecław. - Rower złożony na tydzień przed startem więc wszystko na wariackich papierach. Jedno jest pewne Justynka jest młoda ambitna i skora do ciężkiej pracy. Cieszymy się ogromnie z tego medalu, bo to był nasz pierwszy wspólny start na świecie!

 

Ostatniego dnia zawodów w kategorii H4 w wyścigu ze startu wspólnego Rafał Wilk zakończył rywalizację na 6 pozycji. Drugi z polskich zawodników ścigających się w tej grupie Krystian Giera był 11. Z kolei w kategorii H1 Rafał Mikołajczyk uplasował się 8 pozycji. W H2 Piotr Kacalski zakończył wyścig na 12 miejscu, a Michał Żyliński był 13. W kategorii H3 Rafał Szumiec zajął 9. pozycję, a Mateusz Witkowski był 13.

 

źródło: informacja prasowa